04.04.2012 22:39
Uciążliwosci na drodze-przełamujmy je...
Ostatnio juz czytac mi sie odechciewa tego ciągłego jęczenia że to puszka zajechała drogę,że to skuterowiec nie podniósł ręki,a to pies wyskoczył zza drzewa...
Ja mam inne podejscie w tym temacie.
Kiedyś jak zaczynałem jezdzić to mnie prawie autobus rozjechał,a nie tak dawno instruktor z elki zahamował tak ze musiałem złozyc moto..ach ta boląca kostka;).
Stwierdziłem że teraz już mnie to wali. Skoro zdecydowałem sie poruszac na moto w miejskiej dzungli to trzeba sie pogodzic że żyjemy w kraju gdzie 85% społeczeństwa to jawne półgłówki(spójrzcie na ostatnie wyniki wyborów...). Koniec kropka.
teraz jak jezdze to po prostu olewam puchy ,autobusy,skutery,psy,koty,pieszych po prostu traktuje to wszystko jak przeszkody do pokonania,bo po co walczyć z wiatrakami. Przepisy które i tak wiekszość łamie ,i naraza motocyklistów na kłopoty mam w dupie . Najlepsza jest zasady zeby jezdzic tak jakby kazdy chciał cie zabić. I spokój mam.
pozdrawiam
Komentarze : 4
wiewióra ty masz ze wszystkim problem
a gdzie wy tam chłopaki widzicie ,,ch,,? Chłopcy radarowcy -do okulisty!!!
Misiaczek lubie takich jak ty ,powaznie :)
Pierwszy akapit mniód. Reszta...
A co do półgłówków, to Ty znowu wykazujesz jasną dysfunkcję w zakresie ortografii i interpunkcji, czyli ćwierćmózgowie pospolite.
Na litość boską, hamować a nie chamować!
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (2)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)